Na luxmaniaKu kontynuujemy wątek motoryzacyjny. Prezentowaliśmy zestawienia najciekawszych – naszym zdaniem – samochodów do 10 tysięcy złotych, do 20 tysięcy złotych, a teraz podnosimy poprzeczkę do 30 tysięcy. Co ciekawego można znaleźć, mając do wydania taką właśnie kwotę?
Tradycyjnie, opieramy swoj wybór o raporty TÜV, odpowiedzialnego za badania techniczne pojazdów u naszych zachodnich sąsiadów. Przedstawiamy modele z różnych segmentów, będzie zatem i terenówka, i samochód typowo sportowy, i kultowy hatchback. Oto, co przykuło naszą uwagę tym razem.
Toyota Corolla Verso
W segmencie minivanów jest w czym wybierać, dlatego duże znaczenie ma tu wygląd, niezawodność oraz wielozadaniowość. Model Toyoty idealnie wpisuje się w te wymagania, oferując nam – oprócz standardowych 5 miejsc – dwa dodatkowe fotele, chowane w podłodze bagażnika. Nie ma tam za dużo miejsca, lecz jego ilość wystarcza do przewożenia dzieci czy nawet dorosłych, na krótszych trasach. Auto jest zwrotne i łatwe do zaparkowania w mieście dzięki dobrej widoczności we wszystkich kierunkach, a na trasie pozwala na relaksacyjną jazdę. Jeżeli zamierzamy pokonywać dłuższe trasy warto sięgnąć po wersje z silnikami diesla (zwłaszcza 2.2 D-4D). Wnętrze jest bardzo solidnie wykonane, natomiast sam samochód jest wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o niezawodność. Co ciekawe, Toyota Corolla należy do najczęściej kradzionych samochodów w Polsce, przed tym jednak da się zabezpieczyć.
Honda CR-V
CR-V nie jest z pewnością najtańszą pozycją na rynku używanych samochodów terenowych (w podobnej cenie możemy mieć np. BMW X5 z początków produkcji modelu). Jest to spowodowane głównie niezawodnością i świetną jakością wykonania tego modelu. Z początku Honda oferowała jedynie silniki benzynowe, a na diesla kazano długo czekać, jako że został wprowadzony dopiero w czwartym roku produkcji modelu (marzec 2005), jednak warto było. Oferuje on sporo pary na każdym biegu, pozwalając równocześnie utrzymać średnie spalanie nawet poniżej 7 litrów na 100 km. Motor jest ceniony za wyrafinowanie i wysoką kulturę pracy, nawet przy wyższych obrotach. Honda CR-V sprawdza się świetnie jako samochód rodzinny, ze względu na swoje przestronne wnętrze i spory bagażnik. Także jazda w lekkim terenie nie powinna sprawiać problemów, chociaż auto zostało stworzone raczej z myślą o asfaltowych drogach. Model przeszedł delikatny facelifting w 2005 roku, otrzymując nowy przód i odświeżone wnętrze.
Dacia Sandero
Ta pozycja może być niespodzianką na naszej liście, jednak zdecydowaliśmy się ją umieścić z jednego powodu – jest to jedyny samochód, który możemy nabyć fabrycznie nowy, nie przekraczając wyraźnie ograniczającej nas kwoty. Wielu nabywców podchodzi ze sporą rezerwą do rumuńskiej marki, jednak Dacia większość podzespołów dzieli z Renault. Szczególnie jednostki napędowe to sprawdzone, porządne silniki francuskiego koncernu. Wersja podstawowa napędzana jest 74-konnym motorem o pojemności 1,2 litra. Wyposażenie seryjne jest ubogie, zawiera bowiem – z istotnych rzeczy – jedynie poduszki powietrze, ABS czy wspomaganie kierownicy. Za radio, alufelgi, klimatyzację czy…lakierowane w kolorze nadwozia zderzaki będziemy musieli dopłacić. Z informacji praktycznych – bagażnik Sandero mieści ponad 30-40 litrów więcej, niż najpopularniejszych rywali w klasie – Forda Fiesty czy Kii Rio. Jeśli zatem szukamy nowego auta za niewielkie pieniądze, Dacia Sandero nie wydaję się stać na straconej pozycji.
BMW serii 7 (E65/66)
Ta pozycja może wydać się dość szokująca, jednak to prawda – za mniej niż 30 tysięcy złotych możemy kupić flagową limuzynę bawarskiego koncernu z początkowych roczników produkcji tej generacji modelu. Seria 7 była również szokiem, kiedy wypuszczono ją na rynek – wyraźnie odcinała się od eleganckiej linii swojego poprzednika. Nowy wygląd „siódemki” nie wszystkim przypadł do gustu, jednak model ten ma swoje oczywiste zalety. Poziom komfortu we wnętrzu jest absolutnie najwyższej jakości. Przestronne, luksusowe wnętrze naszpikowane jest elektronicznymi gadżetami, m.in. cyfrową telewizją czy ekranem, wyświetlającym widok z kamery na podczerwień podczas jazdy w nocy. Z wielu dostępnych jednostek napędowych, najrozsądniejszym wyborem wydaje się 3-litrowy diesel, oferujący sporo dynamiki i w miarę rozsądne koszty eksploatacji. Możliwe jest osiągnięcie spalania na poziomie 9-10 litrów na 100 km. Ekstremalny komfort czyni z „siódemki” idealny długodystansowy krążownik. Auto prowadzi się bardzo precyzyjnie jak na swoją wagę i rozmiary. Najwygodniej będzie pasażerom tylnej kanapy, gdzie – zwłaszcza w wersji przedłużonej – mamy niespotykaną ilość miejsca. Seria 7 była ośmiokrotnie wzywana do serwisów BMW w celu wyeliminowania błędów produkcyjnych – upewnijmy się, że nasz model również wtedy sprawdzono.
Honda Accord
Tym modelem japoński producent przeskoczył do klasy średniej wyższej, gdzie może nie zmusił potencjalnych nabywców BMW serii 3 do namysłu, lecz z powodzeniem konkurował z autami takimi jak VW Passat, Lexus IS czy Saab 9-3. Legendarna wręcz niezawodność Accorda powoduje, że model ten nie traci szybko na wartości, nawet mimo swojego wieku i wyższego przebiegu. Od strony mechanicznej autu nie można absolutnie nic zarzucić, ślady zużycia mogą być widoczne jedynie we wnętrzu pojazdu. Wśród jednostek napędowych warto zwrócić uwagę na diesla, który oferuje dobre osiągi przy niewysokich kosztach eksploatacji. Słabsza wersja benzynowa (2.0) też nie pali dużo, oferując sporo mocy w zamian. Silniki benzynowe były sprzedawane w połączeniu z manualną bądź automatyczną skrzynią biegów, diesel natomiast wyłącznie z przekładnią ręczną.
Mini
Produkcja kultowego brytyjskiego samochodu została wznowiona w 2001 roku, kiedy powstała nowa generacja tego modelu, inspirowana legendarnym klasykiem. Nie tylko wygląd był wzorowany na poprzedniku – „nowe” Mini również charakteryzuje się iście gokartowym prowadzeniem, pozwalającym na krętych drogach zostawić daleko w tyle posiadaczy stricte sportowych samochodów. Mini jest również dosyć ekonomicznym samochodem. Po przodku odziedziczył jednak kilka cech negatywnych, jak mała ilość miejsca na tylnej kanapie czy kuriozalnie niewielki bagażnik, mieszczący raptem 145 litrów. Praktyczność w Mini została poświęcona, zdecydowanie bardziej postawiono na styl. Mini First jest napędzany silnikiem 1.4 o mocy 75 KM. Mini One to ta sama jednostka, jednak moc rośnie tu do 95 KM. Ten silnik już w zupełności wystarcza, by cieszyć się radością z jazdy, zwłaszcza w mieście. Mini Cooper to motor 1.6 (120 KM), dający jeszcze więcej frajdy. Cooper S to ta sama jednostka, wzmocniona turbosprężarką, podnoszącą moc do 175 KM, czyniąca z samochodu prawdziwy hot-hatch. Dostępny jest także 110-konny diesel, pozwalający osiągnąć spalanie na poziomie 4 l/100 km. Tylko wersja First wydaje się niezbyt pociągająca, reszta naprawdę warta polecenia. Sprawdźcie, czy w waszym aucie zamontowano klimatyzację – nie była standardowym wyposażeniem Mini!
Nissan 350 Z
Jak zwykle ostatnia pozycja w naszych poradnikach nieco się wyróźnia. Tak jest też z Nissanem 350 Z. Tym modelem Japończycy udowodnili, że mogą zbudować auto, które jest solidnie zbudowane, niezawodne, a jednocześnie angażuje kierowcę i zapewnia świetne osiągi. Od razu ostrzegamy, że nie jest to auto praktyczne – bagażnik mieści raptem 235 litrów, a siedzenia są tylko dwa, zatem należy zapomnieć o wyprawach po większe zakupy czy podrzucaniu znajomych. Na początku produkcji Nissan był wyposażony w 3,5-litrowy silnik o mocy 280 KM. Potem jednostka została podrasowana do 300 KM, by od 2007 roku osiągnąć moc 313 KM. Z tym ostatnim, 350Z osiąga 100 km/h w 5,7 s, a maksymalny moment obrotowy osiągalny jest już od 2 tys. obrotów. Auto jest popularne na rynku samochodów używanych. Ze względu na niezawodność i stosunkowo nieduże koszty eksploatacji bywa uważany za dobry start w świat samochodów sportowych. Nissana 350 Z można spotkać także na zawodach driftingowych, ze względu na tylny napęd. Uważa się, że minimalne średnie spalanie powinno być na poziomie 12,5 l/100 km, ale w końcu nie dla niskiego zużycia paliwa kupuje się auto, które ma ponad 300 koni…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zgodzę się z audi a4 bo sam ostatnio takie sprowadziłem z Niemiec za pośrednictwem firmy AutoOrder która pomaga przy sprowadzaniu lub po prostu sprowadza za nas auto na zamówienie.
Szkoda, artykul bardzo malo wnoszacy w kwestii doradzenia zakupu. Wybory z choinki…
dodałbym Volvo V50 i C30
audi a 4 i mega solidny benzynowy 2,0 – 500 tys bez remontu
vw golf 5 i udany 1,8 benzynka
te auta przejada 3 nowe tandetne awaryjne 1,2 czy 1,4 tsi
tak samo toyota 1,6 czy honda lub nawet chevrolet